Maja Muschol chodzi do drugiej klasy Szkoły Podstawowej nr 2 im. Jana Brzechwy w Zabrzu. Dziewczynka przygotowała wiersz pt. „Na straganie”. Kolejny raz możemy przenieść się na targowisko, na którym jest mnóstwo warzyw i owoców.
Pora zacząć kolejną pięćdziesiątkę nowych prezentacji! Rozpoczyna ją Paulina Maj z klasy IV Szkoły Podstawowej nr 2 im. Jana Brzechwy w Zabrzu. Pięknie się składa, że dziewczynka nauczyła się wiersza patrona swojej szkoły!
Zapraszamy do obejrzenia interpretacji wiersza pt. „Samochwała”!
Irminka potrafi liczyć tylko do siedmiu, więc napisałem jej wszystkie liczby filmików, które dotarły do Akademii. Na razie nauka ograniczyła się do pilnego, przez nią, powtarzania trudnej wymowy. Była szczęśliwa, jak doszliśmy do pięćdziesięciu i ten moment udało mi się utrwalić.
Jakież było moje zdziwienie, gdy przyznała się, że to było przemyślane, bo chciała w ten wyjątkowy sposób, uhonorować wszystkich Akademików. – Pięćdziesiąt jeden, pięćdziesiąt dwa, …- doszło do mnie głośne liczenie, bez wątpienia, był to głos Irminki. – Ale przecież więcej prezentacji nie mamy, spojrzała na mnie, pewna siebie powiedziała
– Ale będziemy mieli, dzieci się postarają, a dorośli pomogą.(~)
Drodzy Akademicy i sympatycy Akademii Pana Jana w chmurze! Zupełnie niepostrzeżenie minął rok od powstania tego miejsca, gdzie możecie dzielić się swoimi nagraniami interpretacji wierszy Jana Brzechwy.
Właśnie opublikowany został pięćdziesiąty film z prezentacjami – piękny jubileusz i urocze dzieci na filmach! Ile tu pomysłowych przedstawień! Ile zaangażowania i emocji!
Bardzo dziękujemy i zapraszamy do kontynuowania zabawy – wiele wierszy Pana Jana czeka na swoją kolej i Wasze nagrania!
Zosia Kopeć, ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Zagnańsku, zaprosiła nas na targ, a na targu są stragany z przeróżnymi produktami! Najczęściej można tam kupić ekologiczne warzywa, potrzebne do tego, by się zdrowo odżywiać.
Zosia, jak zawodowa przekupka, ustawiła pięknie swój stragan i z wielkim zaangażowaniem przedstawiła zasłyszane rozmowy warzyw – takie same usłyszał Jan Brzechwa i zapisał je w wierszu „Na straganie”.